Wybór Oxfordu i szkoły językowej The Lake School of English był całkowicie przypadkowy. Dla mnie jako nauczyciela języka angielskiego, ważne było zobaczenie kraju, którego języka uczę.
Nie mniej jednak atmosfera studenckiego miasteczka urzekła mnie natychmiast. To doskonałe miejsce, żeby zrozumieć co znaczy wielokulturowość Europy. Na ulicy trudno było usłyszeć język angielski, za to wszystkie inne języki świata tak. Ludzie mili i uśmiechnięci. To tu zrozumiałam co znaczy stać w kolejce na przystanku autobusowym, to tu zetknęłam się z uśmiechem kierowcy autobusu, z tak częstymi w Anglii „przepraszam”, „dziękuję” i „proszę bardzo”. Nie znaczy to, że w Polsce te słowa są nam obce, ale tutaj są używane znacznie częściej.
Zajęcia w szkole językowej to kolejna dawka wspaniałych przeżyć. Po pierwsze prowadząca zajęcia Lucy, to kopalnia wiedzy i nowych pomysłów na ciekawe zajęcia z uczniami, to nowe metody pracy, które zaraz po powrocie wprowadziłam do użytku. Pozostali uczestnicy kursu to osoby, które również chętnie dzieliły się swoimi doświadczeniami. Do dziś jesteśmy w kontakcie dzięki portalom społecznościowym, nieustannie wymieniamy się wrażeniami i nowymi pomysłami na to, jak uczyć.
Pobyt na kursie to także poznawanie kultury i atrakcji okolicznych miejsc. To także bardzo sympatyczna rodzina goszcząca, która zaskakiwała mnie swoją otwartością i chęcią pokazania angielskich obyczajów. Obrazy z łaźni Bath czy ogrodów niesamowitego Blenheim Palace, pozwoliły mi przenieść się niemal rzeczywiście do powieści Jane Austin i do dziś tkwią w mojej pamięci.
Nie sposób opisać wszystkiego, tak przygodę trzeba po prostu przeżyć, a program Erasmus+ umożliwia to wszystkim. Wystarczy tylko chcieć, poświęcić swój czas na przygotowanie projektu i w drogę…
Urszula Sanek – nauczyciel języka angielskiego